Sorka, ze tak późno :)
Najpierw poszli do domu Austina, żeby zadzwonić do taty Cassidy, alby przywiózł rzeczy blondynki, a potem poszli do Ally pomóc jej się spakować na jutro, potem do Austina, Deza, a na koniec do Trish. Gdy tata Cassidy przywiózł jej torby, pomogliśmy jej się spakować. Była już 21.30, Ally z Trish poszły do domów.-No to leć na górę i wybierz sobie jakiś pokój, a ja zrobię coś na kolację - powiedział Austin do blondynki i skierował się do kuchni.
- Ok - odparła i pobiegła na górę. Po 10 min. przyszła do kuchni.
- Mmmm . . . co tak ładnie pachnie ?? - zapytała Cass wchodząc do kuchni.
- Pizza - odparł Austin.
- Serio ! ??? Umiesz robić Pizzę ??? - zapytała siadając przy stoliku.
- Tak, to nic trudnego - to powiedziawszy wyjął z piekarnika pizzę i położył na stole. Zaczęli jeść. Cassidy widocznie była bardzo głodna, bo już po pierwszym gryzie ubrudziła sobie twarz. Austin zaczął się śmiać.
- Co ?? O co chodzi ?? - zapytała zdziwiona.
- Smakuje ?? - zapytał śmiejąc się.
- Tak, jest pyszna - i wzięła następnego gryza.
- To widać po tobie - powiedział, wyjął z kieszeni chusteczkę i wytarł buzię siostry. Gdy skończyli poszli na górę do pokoi. Cassidy wybrała sobie pokój z widokiem na basen z tyłu domu. Wielkie łóżko i duża szafa w sam raz. Oby dwoje w ty samym czasie chcieli wejść do łazienki. Dom taki wielki, a łazienka tylko jedna. Pierwsza weszła Cassidy przebrała sie w piżamkę w Hello Kity :
* W tym samym czasie u Ally *
Dziewczyna siedziała już przebrana w piżamce :
- Kogo niesie o tej porze ? - powiedziała otwierając drzwi. Wtem poczuła , że ktoś łapie ją za rękę i przyciąga do siebie. Nachylili się do pocałunku, ale nagle Ally zobaczyła Dallasa, chcący ja pocałować i odepchnęła go.
- Co ty robisz ?? - wrzasnęła - wynos się stąd, bo zadzwonię po policję - dodała.
- Nie zrobisz tego - to powiedziawszy zakleił jej buzie taśma, związał jej ręce i nogi i wziął ją na ręce. Zaniósł Ally do parku i zamknął w jakiejś szopie, która stała w parku. Przycisnął drzwi cegłą i poszedł. Dziewczyna zaczął wrzeszczeć i płakać mimo, że miała zaklejone usta. Nagle usłyszała, że dzwoni jej telefon, który leżał na podłodze. Spojrzała na ekran ,,Austis dzwoni". Ucieszyła się i próbowała odebrać, ale nic z tego.Telefon ucichł. Zmęczona płaczem zasnęła.Rano gdy się obudziła, było jej strasznie zimno, bo była w piżamie. Znów usłyszała telefon ,,Dzwoni Tata". Nie dała rady odebrać.
* Tym czas u Austina *
Siedział już razem z Cassidy i zajadali się kanapkami w kuchni.
- Wyjeżdżamy o 16.00 - oznajmił wstając od stołu.
- Dobra. Co teraz robimy ? - zapytała blondynka.
- Chciałem się pożegnać z Dezem - odparł.
- Aha, dobra, to ty idź do niego, a ja pójdę do Ally - oznajmiła i wyszli. Rozeszli się przed skrzyżowaniem, ale nagle blondynka zobaczyła łzy na twarzy swojego brata. Podeszła do niego i bez słowa przytuliła go, a on zrobił to samo. Nagle dziewczynie wpadł do głowy genialny pomysł.
- Hej ! - krzyknęła - a może nie musisz rozstawać sie z Dezem. Jego rodzice sprzedali dom, prawda ? - uśmiechnęła się.
- Tak - odpowiedział zdziwiony.
- Ej ! A zaproponowałeś mu, żeby zamieszkał u ciebie ? - zapytała.
- Nie - odparł.
- To co ty tu jeszcze robisz ? Leć do niego ! - krzyknęła i popchnęła go w stronę domu rudzielca.
- Masz rację. Dzięki jesteś super siostrą - przytulił ją - to lecę.
- Pa - pożegnała się i poszła w stronę sklepu przyjaciółki.
*U Austina i Deza*
- Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenie - oznajmił blondynek.
- Jaką ? - zapytał.
- Może byś zamieszkał ze mną ? - zaproponował.
- Tak. Moi rodzice wiedzieli, ze ja nie chcę wyjeżdżać. Sami mi się zapytali, czy byś mnie nie przyjął, ale myślałem, że jesteś na mnie wściekły.
- Byłem. No to co zgadzasz się ? - zapytał z uśmiechem.
- Jasne - odpowiedział - tylko powiadomię rodziców.
- Super, poczekam - odparł i usiadł na schodach. Nagle zadzwonił jego telefon, pisało ,,Cassidy dzwoni" odebrał.
- Halo ? - powiedział.
- Przyjdź do sklepu, Ally nie ma, a sklep jest otwarty - wrzasnęła z palaczem.
- Dobra zaraz tam będziemy nie płacz - odparł i rozłączył się.. Dez własnie przyszedł.
- Dez musimy lecieć do sklepu coś tam się stało.
- Dobra - odparł i pobiegli.Gdy dotarli zastali dziewczynę smutną siedzącą w sklepie.
- Co się stało ? - zapytał blondyn wpadając do sklepu.
- Ally zniknęła - oznajmiła.
- Jak to ? ! - wrzasnął - Ooooo ! Nie ! - krzyknął i wybiegł ze sklepu, a za nim Cassidy, Dez i Trish, które przed chwilą przyszła. Dotarli pod dom Dallasa. Austin zaczął walić pięścią w drzwi.
- Otwieraj, wiem, że tam jesteś ! - wydzieram się.
- Co ? ! - zapytał brunet otwierając drzwi.
- Gdzie jest Ally ?! Co jej zrobiłeś ? ! - krzyknął.
- Nic - odparł i zamknął drzwi.
- Chodź, lepiej jej poszukajmy - powiedział Dez.
- Dobra - odparł blondyn i poszli w stronę parku. Dotarli w 10 min. Nigdzie jej nie było. Wszyscy zaczęli wołać jej imię.
Ally cała zmarznięta i zapłakana leżała w szopie. Austin zadzwonił do niej. Usłyszeli dzwonek telefonu Ally. Dziewczyna zaczęła walić nogami w drzwi. Chłopak podbiegł do drzwiczek i próbował je otworzyć, ale się zacięły.
- Ally jesteś tam ?- zapytał. Dziewczyna jednak nie odpowiedziała, bo miała usta zaklejone taśmą, była zmęczona i chciało jej się spać. Austin nadal próbował otworzyć drzwi tym razem się udało. Rozejrzał się w środku i nagle zobaczył leżącą na podłodze Ally zmarzniętą i śpiąca.
- Ally ! - wrzasnął i podbiegł do niej - Nic ci nie jest ? To ja - powiedział odklejając jej taśmę z buzi - Austin - dodał rozwiązując jej ręce i nogi. Dziewczyna od razu go przytuliła z płaczem. Chłopak podniósł się wziął dziewczynę na ręce i wyszedł. Podbiegli do nich Cassidy, Dez i Trish.
CDN.
* * *
I jak wam się podobał :) ? Na moim blogu o Naxi też dzisiaj będzie :)
czekam na komy <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz