niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 17

Rano obudziłam się z bardzo dobrym humorem, bo wiedziałam, że Austinowi nic nie jest. Spojrzałam na niego, ależ on słodko spał. Wstałam, żeby sobie iść do bufetu coś zjeść. Na korytarzu zobaczyłam mamę Austina.
- Co pani tu robi ? Myślałam, że jest pani w pracy ? - zapytałam zdziwiona.
- Załatwiłam sobie trzy-dniowy urlop. I jak tam Austin? Mocno był na mnie zły, że wyjechałam bez pożegnania? - zapytała smutna kobieta.
- No może trochę, ale potem już nie - oznajmiła Ally
  - może zrobimy mu taka małą niespodziankę ? - zaproponowała.
- To świetny pomysł - uśmiechnęła się - kupiłam mu nową gitarę, ale dam mu ją dopiero, gdy wyjdzie ze szpitala - oznajmiła pani Moon.
- Ja teraz idę coś zjeść, może pójdzie pani ze mną ?
   - zapytała uśmiechając się.
- Dobrze. Sama nic nie jadłam - zgodziła się i obydwie poszły do bufetu na parterze.

Pół godziny później.
Ally wchodzi do sali Austina i widzi, że chłopak już nie śpi.
- Cześć blondasku. Jak się czujesz ? - przywitała się.
- Dobrze - odparł - o widzę, że mam nowe przezwisko - zaśmiał się.
- Tak, sama je wymyśliłam. Mam dla ciebie niespodziankę - to powiedziawszy otworzyła drzwi, a do środka weszła jego mama
- Mamo ?? Co ty tu robisz ??? - zapytał tak samo zdziwiony jak na początku była Ally.
- Załatwiłam sobie urlop na 3 dni - odparła.
- Dzięki mamo - to powiedziawszy uśmiechnął się.
- Nie ma za co - odparła i przytuliła Austina.

Trzy dni później.
Austin dzisiaj wychodził ze szpitala . Przyjechała po niego mama, bo Trish, Ally i Dez musieli przygotować przyjęcie powitalne.
- Hej kotku i co gotowy ? - zawołała mama blondynka wchodząc do sali.
- Tak, już kończę - to mówiąc wstał z łóżka, założył buty, a tak naprawdę to jednego buta, bo na drugiej nodze miał gips - jestem gotowy, a gdzie Ally i reszta ? - zapytał rozglądając się po sali.
- Ally musi dzisiaj pracować w sklepie, a Trish i Dez są zajęci, nie wiem czym, ale wiem od Ally,że są zająć i przepraszają, że nie mogli po ciebie przyjechać - bajerowała pani Moon i wzięła torbę syna. Nie umiała na szybko wymyślić inne i lepszej wymówki.
- W taki razie musisz mnie sama zawieść do domu - powiedział wstając z łóżka.
- Ale najpierw pojedziemy do Sonic Boom-a, chyba chcesz się przywitać z Ally i resztą ? - zapytała mama.
- A no tak, jasne - oznajmiła z uśmiechem.
- Dzień dobry, przyniosłem wypis -powiedział doktor wchodząc do sali.
- Dzień dobry i dziękuję - odpowiedział Austin.
- Dobrze. Za dwa tygodnie proszę przyjść na zdjęcie gipsu, a za miesiąc do kontroli, żeby sprawdzić czy z nogą jest dobrze. Ale proszę się nie martwić, po zdjęciu gipsy może pan znowu nadal świetnie tańczyć - odpowiedział lekarz.
- Dziękujemy bardzo - wyręczyła mnie moja mama - do widzenia - pożegnaliśmy się.
- Do widzenia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia - powiedziała doktor i wyszedł.
- No dobra chodź kotku jedziemy - powiedziałam mama i otworzyła drzwi na korytarz.
- Nareszcie mogę opuścić to miejsce - to powiedziawszy wyszedłem za mamą, tak naprawdę to wykuśtykałem o kulach z powodu tego gipsu.
Dojechaliśmy do Sonic Boom-a w 10 minut. Wysiadłem z auta przy miałem pomocy mamy. Gdy wszedłem było ciemno, ale nagle światła się oświeciły.
- Niespodzianka !
CDN
* * *
Hej i jak wam się podobał ?

3 komentarze:

  1. hej rozdział suuper ''austin i ally'' to jeden z moich ulubionych serialów :DD i naprawde sorrry ze teraz pisze pod rozdziałem komentarz ale niedawno odkryłam twojego bloga i musze przznać ze jest doskonały;)
    .oh ten dallas jak mógł doprowadzić austina do kalectwa :(((((((((( czekam na next

    :> kara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki i nic się nie stało ważne, że teraz piszesz

      Usuń
  2. supcio <333
    wyszedł ze szpitala *,*
    Niespodzianka <3
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń