A o to next :
Dotarliśmy w samą porę. Austin własnie udzielał wywiadu. Prowadzący zadawał mu pytania związane z jego karierą itd. Nadszedł czas na zaśpiewanie piosenki. Wszedł na scenę i zaczął śpiewać. Był genialny. Gdy skończył zszedł ze sceny. Teraz przyszła kolej na mnie, spojrzałam na moje zdjęcie razem z blondasem przy fontannie, które miałam w telefonie. Pobiegłam po mikrofon, który leżał na stoliku. Złapałam go i wbiegłam na scenę.
- Austin poczekaj ! - krzyknęła dziewczyna. Chłopak obrócił się gwałtownie, chyba rozpoznał głos Ally.
- Ally ??? - zadziwił się.
- Tak to ja - powiedziała - chciała bym ci coś powiedzieć, ale najpierw zaśpiewam - oznajmiał dała znak, żeby zaczęli grać i zaczęła śpiewać. Śpiewałam, naprawdę śpiewałam i to przed większą publicznością niż 5 osób. Przez ten cały czas patrzyłam na Austisia. Zeszłam ze sceny i podeszłam do chłopaka, nadal jeszcze śpiewałam. Pociągnęłam go na scenę i podałam mu mikrofon. Zaczął śpiewać razem ze mną. Szybko nauczył się słów. Cały czas patrzyliśmy na siebie za uśmiechem. Gdy skończyliśmy spojrzałam mu w oczy.
- Austin strasznie cię przepraszam, że cię wtedy nie wysłuchałam. Kocham cię i nie chcę cię stracić prze jakieś głupie nieporozumienie. Przyjmiesz moje przeprosiny ? - powiedziała brunetka do mikrofonu i uśmiechnęła się słodko - Zrobiłam to dla ciebie, dla ciebie pokonałam mój strach przed sceną, żeby cię nie stracić - zakończyła.
- Ally . . . ja . . . . ja nwm co powiedzieć. Naprawdę zrobiłaś to dla mnie, żeby mnie nie stracić ? -zapytał blondasek także się uśmiechając. Publiczność zrobiła - Owwwwwwwwww.
- tak - odpowiedziała - to jak ? Przyjmiesz moje przeprosiny ? - zapytała Ally. Austin się uśmiechnął i przytulił dziewczynę.
- Oczywiście - powiedział nie puszczając mnie. Oderwaliśmy się od siebie i popatrzyliśmy sobie w oczy - jeszcze nikt nigdy tak się dla mnie nie poświecił - powiedział Austin, a Ally się do niego uśmiechnęła.
- CAŁUJ ! CAŁUJ ! CAŁUJ ! - krzyczał tłum. Zaczęliśmy zbliżać się do siebie i nagle pocałowaliśmy się. Wszyscy zaczęli bić brawa i krzyczeć. Wracaliśmy do domu jak każda zakochana para, trzymając się za ręce. Trish i Dez niestety nie trzymali się za ręce. Dziwne.
- Co wam się stało, że nie trzymacie się za ręce ? - zapytała Ally.
- No, bo my . . . yyyy . . .zerwaliśmy - wytłumaczyła Trish.
CDN.
* * *
I jak wam się podobał ? Wiem trochę krótki, ale jakoś tak wyszło. Next jeszcze nwm kiedy, ale nie długo. Buziaki kochani <3 :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz