niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 29 Cześć 1


CD.

- Ally wszystko gra ? - zapytała Cassidy.
- Tak wszystko gra. Tylko jest mi strasznie zimno i jestem śpiąca - odpowiedziała brunetka. Austin zdjął swoją kurtkę, którą dostał od Ally i okrył nią jej ramiona. Potem zaniósł ją do swojego domu, bo było bliżej. Położył ją w swoim pokoju na łóżku i zawiadomił jej tatę, że jest u niego. Była godzina 11.00. Spojrzał na Ally, bardzo słodko spała. Następnie zszedł na dół do kuchni, gdzie siedziała Cassidy.
- Hejka, co tak siedzisz ? - zapytał.
- A jakoś tak - odparła - trochę mi smutno.
- Dlaczego ?
- Tęsknię za mamą. Chciałam jechać na jej grób, ale jet w Bostonie - oznajmiła lekko przygnębiona.
- Pierwszy koncert trasy koncertowej jest akurat jutro w Bostonie. Jak chcesz to po koncercie pójdziemy na grób twojej mamy - zaproponował.
- Naprawdę ? Dziękuję jesteś kochany - to powiedziawszy przytuliła swojego brata.
- Nie ma za co. Dobra idę na górę zobaczyć czy wszystko wziąłem - powiedział i wyszedł.
- Dobra, a ja pójdę trochę pojeździć na desce - oznajmiła, pobiegła na górę, wzięła deskę i wyszła z domu. Zostały 2 godziny do wyjazdu. Austin wszedł do pokoju, spojrzał na Ally i zobaczył, że się uśmiecha, chyba śniło jej się coś miłego. Gdy sprawdził czy wszystko ma usiadł przy biurko, wziął My-Tab-a do ręki i zaczął w nim szperać. Potem sobie przypomniał, że Ally nie będzie miała się w co przebrać. Po cichu wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Zamówił sobie Taxi. Przyjechała w ciągu 5 min. Do Sonic Boom-a dotarł w 10 min.
- Cześć Austin ty po rzeczy Ally ? - zapytał.
- Dzień dobry. Tak - odparł.
- Tak stoją - powiedział wskazując walizkę, torbę podręczną i małą torebkę.
- Dobrze dziękuję i dowodzenia - powiedział.
- Aha uściskaj ode mnie Ally, bo nie zdążę się z nią pożegnać - dodał jeszcze tata brunetki.
- Dobrze - odpowiedział i wyszedł ze sklepu. Gdy Austin wrócił do domu, odstawił torby swojej dziewczyny do swojego pokoju i zszedł na dół, bo ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Trish, hej Dez . . .yyy . . .  Dez przecież dałem ci klucze - powiedział spoglądając dziwnie na kumpla.
- Zapomniałem wziąć ich w pokoju - odparł smutny.
- Dobra wchodźcie - weszli. Trish miała walizki. Została tylko godzina do przyjazdu autobusu. Austin chciał zamknąć drzwi, ale zobaczył, że Cassidy jedzie na desce. Dziewczyna nie zauważyła kamienia, potknęła się i przewróciła. Chłopak gdy zobaczył, że blondynka leży na ziemi podbiegł do niej.
- Wszystko w porządku ? - zapytał i podał jej rękę.
- Tak tylko trochę mnie ręka szczypie - odparła i pokazała bratu zakrwawiony łokieć. Blondasek zaczął się trochę kołysać i obraz mu się zamazał.
- Wszystko ok ? - zapytała troskliwie Cassidy łapiąc go za ramię, żeby się nie przewrócił.
- Taaaaaa . . .wszystko gra tylko nie za bardzo przepadam za krwią - odpowiedział stając już prosto na nogach - chodź do domu w szafce jest apteczka.
- Ok - odparła i weszli do domu. Kiedy weszli Trish i Dez od razu do nich podeszli.
- Co się stało ? - zapytał Trish.
- Spadłam z deski - oznajmiła blondynka.
- Czekaj kim ty jesteś ? Byłaś za nami w parku, ale nie wiedziałem kim jesteś ? - zapytał zdziwiony Dez.
- Ja jestem Cassidy przyrodnia siostra Austina. Będę ty mieszkała przez rok - wyjaśniła.
- Nie wiedziałem, że Austin ma przyrodnią siostrę - zdziwił się.
- Bo ja też się nie dawno dowiedziałem - odparł Austin.
- Aha - zakapował. Cassidy miała już zabandażowaną rękę, gdy na dół zeszła ziewająca Ally.
- Hej, o tam ? - zapytała.
- Ok i co wyspałaś się ? - zapytał Austin.
- Tak dzięki - odparła.
- Twój tata kazał cię wysikać, bo nie zdąży przyjść się z tobą pożegnać - powiedział.
- No to czekam na uścisk - zaśmiała się. Austin podszedł do swojej dziewczyny i ją przytulił - to ja lecę sie przebrać za pół godziny wyjeżdżamy - dodała i pobiegła na górę. Wbiegła do pokoju blondasa wzięła z walizki to :
Zdjęcie: Nice fit for this spring, are you ready?
top=> http://goo.gl/O1Z47Q 

shoes=> http://goo.gl/kb8Kyy 

Casual Pants => http://goo.gl/TUCYI3
i wybiegła z pokoju, chciała wejść do łazienki, ale przez przypadek pomyliła drzwi i weszła na strych. Jej uwagę przyciągnął brązowy pas wystając z dużego pudła.

CDN.

* * *
I jak wam się podoba :)
Proszę komentujcie to wielka motywacja plisssssss !
chociaż jakiś znak :)
będę wdzięczna ;)
na moim drugim blogu pojawi się albo też dzisiaj, albo jutro :)

2 komentarze:

  1. Zacznę od końca.
    Ciekawe. Brązowy pas. Jestem ego bardzo ciekawa. Nie ma to jak pomylić drzwi :D
    Austin nie przepada za krwią, szczerze to ja też nie za bardzo.
    Świetny rozdział tylko szkoda, że krótki.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń