Dobra przechodzę do rozdziału :
Rozdział 32 częsć 2
CD.
- Hej wam może wam pomogę, cO ? - zapytała.
- Spx siadaj przyda się każda pomoc - usmiecHnął sie Austin.
- Tak został 3 godziny - dodała Ally.
- Poradzimy sobie - Cassidy wzięła gitarę i usiała obok Austini i Ally. Zaczęli mysleć nad tekstem. W pewnym momęcie zadzwonił telefon chłopaka. Wstał i odszedł na obok aby odebrać.
- Halo ? - zaczął.
- Czesć kochanie to ja - powiedział najomy głos.
- Czyli ? - zapytał zdziwiony.
- Nie udawaj dobrze wiesz kim jestem - odpowiedziała.
- Skąd masz mój numer ? - dopiero teraz rozpoznał głos Hannahy.
- Nie ważne. Austin ja cHciałam cię przeprosić - powiedziała. Chłopak bez słowa rozłączył się i wrócił do dziewczyn - Już jestem możemy dalej.
- Kto to było ? - zapytała Ally.
- Nie ważne - odparł.
- Ważne mów - rozkazała Cassidy.
- Hannah - dał za wygraną - Ktos podał jej mój numer telefonu. Znowy się zacznie. Mam tego dosyć znowu zniszczy mi życie - dodał i spóscił wzrok.
- Wszystko się jakos ułoży w końcu odpusci, bo zrozumie że już jej nie kocHasz - pocieszała swojego chłopaka Ally.
- Tak Ally ma racje nie kocHasz jej i ona w końcu musi to zaakceptować i odpuscić - bladynka pogładziła brata po ramieniu.
- Jestesmy szczęsliwi, kochamy się mamy wspaniałych przyjaciół i nic tego nie zmieni i niue zepsuje - Ally złapała Austina za rękę.
- Dziękuję - osciskał obydiwe dziewczyny - dobra wracamy do pisania, bo nie zdązymy - dodał kiedy skończyli się przytulać.
*2 godziny później*
Wreszcie udało im sie napisać piosenkę. Na koniec Austin zagrał na gitarze i zaspiewał, aby zobaczyć pełną moc.
- Udało sie napisalismy piosenkę - krzyknęli wychodząc z sypialni.
- Wiedzielismy, że wam sie uda - powiedziała Trish.
- GratulaCje - Dez przybił piatke z bladynem.
- Dobra zaraz bedziemy na miejscu chodźcIe się przebrać - wszyscy ruszyli do sypialni.
Ally ubrała to :
Cassidy to :
Trish to :
Dez to :
A Austin to :
Półgodziny później wysiadali z autokaru i szli w miejscE gdzie miał odbyć się koncert. W drodze Austin dostał SMS-a :
,,Hej będę na twoim koncerci"
Chłopak gwałtownie przystanął.
- Nie ma mowy. Nie wystąpie - powiedział patrząc na przyjaciół.
- Co ? Czemu ? - zdziwili się.
- Hannah własnie przysłała mi SMS-a że będzie na koncercie. Nie wyjdę na scenę - odpowiedział.
- Nie przejmuj się nią, nie zwracja na nią uwagi. Jesli chcerz to zaspiewam z tobą. Załatwimy to z prowadzącym - oznajmiła.
- Ok, dzieki - przytulił brunetkę. Na szczęscie udało się przekona prowadzącego aby Ally zaspiewała z Austinem. Po zapowiedzi weszli na scene i zaczęli spiewać. Chłopak cały czas patrzył na dziewczynę, ponieważ nie cHciał w tłumie zobaczyć Hannahy i się rozproszyć. Niestety stała w pierwszym rzędzie i mu machała. Austin przestał spiewać. Ally gdy zobaczyła minę swojego chłopaka obróciłą głowę w swoją stronę.
- Patrz na mnie - powiedziała cichło. on pokiwał głową i znów zaczął spiewać. Kiedy skończyli pożegnali się z póblicznoscią i zbiegli ze sceny.
- Dziekuję kocHam cię - blądyn przytulił dziewczynę.
- Nie ma za co wiesz, że zawszę ci pomoge i ja też cię kocham - odpowiedział i pocałował brunetke.
- Super zaspiewaliscie - powiedziała Trish.
- Bez mojej książniczki nwm co bym zrobił - Austin pocałował Ally.
- Dobra kochasie koniec tych amorów, chodźcie do autokaru, bo nam ucieknie i na następny koncert w Londynie pójdziemy piechotą - powiedziała Cassidy. W drodze do autokaru podeszła do nich była dziewczyna chłopaka.
- Pięknie zaspiewałas - zaszczebiotała.
- Czego chcerz ? - zapytała Trish.
- Od ciebie nic, ale musze pogadać z Austinem - odpowiedziała.
- Nie zamierzam z tobą rozmawiać - powiedział stanowczo złapał Ally za rękę i razem z resztą ruszli do autokaru.
- Gdzie jest ostatni koncert ? - zapytał Dez.
- W Paryżu - odpowiedział Austin.
- Dobra ja idę się położyć, bo jestem zmeczona - oznajmiła Ally i poszła do sypialni. Reszta poszła cos zjesć. Po posiłku wszyscy poszli spać. Austin nie mógł spać przez pół nocy. Myslał o swoim życie do czasu ponownego pojawienia się Hannahy. Bał się, że przez nią straci Ally. Spojrzał na spiąca dziewczynę. Mimiowolnie się usmiechnął. Jego rozmyslenia przerwała Trish.
- Co tak myslisz ? - zapytała cicho.
- A nie nic. Po prostu tak rozmyslam o tym wszystkim o Ally o tym, że Hannah znów zniszczy mi życie - odpowiedział.
- Nie masz się czym martwić, kocHasz Ally a ona ciebie. Myslisz, że jakas baba sprawi, że to się zmieni ? - zapytała.
- Znam ją i wiem do czego jest zdolna. To już druga osoba, która chce nas rozdzielić - powiedział.
- Ale nikomu się to nie uda. Wasza miłosć przetrwa wszystko. Nie przejmuj się to małpą. Po trasie pojedziemy do Hiszpanii, wyluzujesz trochę i pobiedziesz z Ally - powiedziała - To dobranoc - dodała.
- Dzięki, dobranoc -odparł i zasnął. Miał straszny koszmar, ale wiedział, że to tylko zły sen.
* * *
To tyle :) mam nadzieje, że jeszcze ktos czyta te wypociny i wam się podobają :)
pa pa do nastepnego posta :) napewno pojawi się szybciej <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz