Na plaży było super. Gdy przyszliśmy, Austin od razu zdjął koszulkę. Jaki on był umięśniony, ooo jakie to ciacho. Rozmarzyłam się o nim, tak się na niego wpatrzyłam, że nawet nie zauważyłam kiedy trzymający w mojej ręce lód się rozpuścił i byłam cała ubrudzona lodem, ale tego nie zauważyłam, bo byłam wgapiona w blondynka. Teraz naprawdę nie wiem czy Austin czy Dallas mi się podoba. W końcu Dallas też mnie lubi i zaprosił mnie na randkę. Nawet nie wiem czy Austinowi też się podobam. Naprawdę nie wiem co mam robić. Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie Austin.
- Ally ! Hallo ! - mówił do mnie i jednocześnie machając mi prosto przed oczami. - Idziesz do wody ?
- Yyy . . . co ? Aaa tak tylko się przebiorę - to mówiąc obróciłam się i poszłam się przebrać. Gdy wróciłam Austin gadał z Dezem. Spojrzałam na niego, wyglądał cudownie, aż nogi się pode mną uginały, szybko się obróciłam i poszłam do Trish. Usiadłam obok niej i zaczęłam rozmowę.
- Hej ! I jak ci się opala ? - zapytałam.
- Super. O patrz Austin idzie - powiedziała do mnie.
- No to co idziemy ? zapytała mnie.
- Jasne - odpowiedziałam. Austin złapał mnie z rękę pomógł mi wstać i pociągnął w stronę wody. Było cudownie, a szczególnie to, kiedy mnie objął. Czułam się cudownie w jego ramionach. Oczywiście nie okazywałam entuzjazmu, żeby się nie domyślił o moich uczuciach do niego dopiero teraz zdałam sobie sprawę o moich uczuciach. Tak naprawdę to podobał mi się Austin i Dallas i nie wiem co mam zrobić, kogo wybrać. Teraz leżałam z Trish na kocu, gdy do nas podbiegł Dez i krzyknął:
- Aaaaaaaa ! - krzyknął a raczej wrzasnął.
- Co się stało ? - zapytałam razem z Trish.
- Rozgwiazda utknęła mi na policzku, pomóż bo nie umiem znaleźć Austina - oznajmił.
- Ok - podeszłam do niego i jednym ruchem odczepiłam rozgwiazdę z policzka Deza. Ten zapiszczał - Sory, ale odczepiłam.
5 min. później przyszedł Austin położył się obok mnie i zapytał.
- I co dobrze się bawiłaś ? - zapytał obracając się do mnie twarzą.
- Świetnie - odparłam - Austin, ja . . . - nie dokończyłam kiedy zadzwonił jego telefon, ten głupi telefon.
- Poczekaj, to moja mama - wstał i poszedł na bok.
Pół godziny później wrócił bardzo smutny.
- Muszę już iść - powiedział i pobiegł do szatni przebrać się. Nie wiedziałam co się dzieje. Pobiegłam za nim. Gdy dotarłam zobaczyłam jak Austin siedzi smutny.
- Austin co się stało ? zapytałam zmartwiona.
- Nie nic - odpowiedział.
- Przecież widzę, że jesteś zmartwiony, co się stało ? - nalegałam - mnie możesz powiedzieć.
- Dobra, mój ojciec miał wypadek i nie żyje - powiedział i podszedł do okna.
- Austin przepraszam tak mi przykro, wiem co czyjeż ja nie mam mamy. Zostawiła mnie, bo znalazła sobie innego faceta - to mówiąc podeszła do Austina.
- Nic się nie stało i dzięki. Moja mama dostała ofertę pracy i teraz rzadko będzie w domu - powiedział i z powrotem usiadł na ławce - chciała, żebyśmy się przeprowadzili do Sifort ( Nwm jak się pisze ) - powiedział spoglądając na brunetkę.
- Co ???? Austin, ale ja cię ko . . . - zacięła się, bo wiedziała, że nie może mu tego powiedzieć - to znaczy . . . yyy . . . Nie możesz wyjechać i mnie to znaczy nas zostawić - poprawiłam się - Co ja bez ciebie zrobię, to znaczy my.
- Ally uspokój się, powiedziałem, że ,,chciała", ale nie powiedziałem, że wyjeżdżamy. Namówiłem ją, żebym został, a ona będzie mnie odwiedzać. ZOSTAJĘ - powiedział uspokajając przyjaciółkę - SPOKOJNIE NIE ZOSTAWIĘ CIĘ.
- Austin to świetnie - przytuliłam go mocno - przykro mi z powodu twojego taty.
- Mi też, no ale jakoś sobie poradzę przecież mam was - powiedział - ja już muszę iść do mamy.
- Pójdziemy z tobą - poinformowała go - poczekaj tylko ich zawołam - i pobiegła zawołać Trish i Deza. Gdy ich znalazła opowiedziała im o wszystkim. Poszli wszyscy do Austina, który był już przebrany.
- Przykro nam Austin - zawoła Trish wchodząc do szatni - pojedziemy z tobą tylko się przebierzemy.
- Ok poczekam - odparł Austin.
______________________________________________________
I co jaki był ten rozdział ? Trochę chyba za szybko akcja się toczy. Next może jutro pa pa pozdrawiam.
oj Ally, Ally :P
OdpowiedzUsuńbiedny Austin ;(
rozdział świetny! <3333
czekam na next ;***
super :***
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://magicznaprzyjazniludmiivioli.blogspot.com/
czytam
Usuń