wtorek, 12 listopada 2013

Rozdział 14

Wszyscy byli już w ,,Sonic Boomie" prócz Austina. Dzwoniłam do niego, ale abonament jest niedostępny. Była godzina za piętnaście szesnasta, za 15 min. ma mieć występ. Zaczęłam się o niego martwić. Nagle zadzwonił mój telefon, szybko odebrała zdenerwowana.
- Halo ? - zaczęłam.
- Cześć Ally tu mama Austina - mówi kobieta.
- O dzień dobry, czy może Austin dzwonił do panie, bo miał przyjść do sklepu. Za 14 min. ma występ - wyjaśniła Ally.
- Ally mam złe wieści - powiedziała - tylko się nie denerwuj.
- Co ? Co się stało ? - zapytała Ally i czuła ja do oczu napływają jej łzy.
- Ktoś zepchnął Austina ze schodów i leży w szpitalu - powiedziała - ale się nie denerwuj nic mu chyba nie jest, tylko ma złamana nogę, wstrząśnienie mózgu i jest trochę poobijany - kobieta usłyszała płacz dziewczyny - Ally proszę nie płacz, Austinowi nic nie będzie, tylko musicie przełożyć ten występ o jakieś 4 tygodnie dopóki nie wydobrzeje - wyjaśniła kobieta.
- Dobrze. Można do niego jechać ? zapytała smutna dziewczyna lekko płacząc - chciałabym sie z nim zobaczyć.
- Tak tylko teraz jest w śpiączce - wyjaśniła - pa Ally i nie martw się wszystko będzie dobrze - to powiedziawszy kobieta rozłączyła się.
- Do widzenia - rozłączyła się i po jej policzku znowu popłynęły łzy.
- Ally co się stało ?! - krzyknęła Trish podbiegając do przyjaciółki i przytulając ją.
- Ktoś zepchnął Austina ze schodów, leży teraz w szpitalu w śpiączce, jego mama dzwoniła - wyjąkała Ally - wszystko będzie dobrze jest trochę poobijany, ma złamaną nogę i wstrząśnienie mózgu.
- Ally nie płacz, choć pojedziemy do niego - Trish Jeszce raz przytuliła przyjaciółkę pocieszając ją.
- Tak. Austin jest silny wyjdzie z tego - do pocieszania dołączył się Dez.
- Dzięki wam - przytuliła ich - chodźcie jedziemy.

W SZPITALU :
- I co z nim ? - powiedziałam wbiegając na korytarz szpitalny.
- No chyba dobrze, ale lekarz jeszcze ma dla mnie jakieś wieści - powiedziała pani Moon i wskazała grupie przyjaciół krzesła, żeby usiedli - teraz go badają.
- A wyjdzie z tego ? - zapytał Dez.
- Chyba tak, ale boję się tych wieści - powiedziała lekko zdenerwowana mama blondynka. Po 20 min. wychodzi lekarz.
- Proszę do gabinetu mamę pacjenta - powiedział lekarz otwierając drzwi do gabinetu.

W GABINECIE LEKARSKIM :
- I co z nim ? Wyjdzie z tego ? - pytała kobieta.
- Pani syn ma duże wstrząśnienie mózgu, bo bardzo mocno uderzył w płytę betonową. Wyjść wyjdzie, ale nie wiemy kiedy się wybudzi, może to potrwać tygodnie, miesiące, a nawet nie wykluczone, że lata - powiedział patrząc na wyniki.
- Podejrzewamy, że pani syn ma pęknięte żebro, policja podejrzewa, że został pobity i zepchnięty ze schodów. Ale proszę być dobrej myśli wszystko będzie dobrze zobaczy pani to wszystko.
- Dziękuję i do widzenia - powiedziała wychodząc z gabinetu ze smutną miną. Gdy wyszła cała trójka otoczyła ją i zadawała mnóstwu pytań.
- Mam niezbyt dobre wieści, Austin się wybudzi, ale lekarze nie wiedzą kiedy, może to porwać nawet lata, bo miał mocny wstrząs mózgu, mocno uderzył głową o beton. Lekarze podejrzewają, że ma też pęknięte żebro, ale ta diagnoza nie jest jeszcze potwierdzona. Ale jeśli naprawdę będzie miał je pęknięte, może już nigdy nie zatańczyć, ale mamy być dobrej myśli - to mówiąc siadła na krześle.
- Co ????!!!! - krzyknęli wszyscy jednocześnie, a Ally o mały włos nie zemdlała.
______________________________________________________

Ciąg dalszy nastąpi. Nie gniewajcie się na mnie źli, że w takim momencie. Next jeszcze w tym tygodniu. Pa pa.


1 komentarz: