środa, 31 grudnia 2014

Przepraszam :(

Przepraszam, wiem, że rozdział miał być 26 grudnia, ale internet się na mnie pogniewał i dopiero dzisiaj mu przeszło. Strasznie was przepraszam :( Dzisiaj rozdział powinien się pojawić, a jak nie to jutro chyba, że net znowu się na mnie pogniewa :( To chyba tyle na dzisiaj :)

Pa pa kochani <3
Parę fotek :



 










To mój ostatni post w starym roku 2014 :)
Do zobaczenia w roku 2015 <3

środa, 24 grudnia 2014

WESOŁYCH ŚWIĄT MOI KOCHANI :)

Życzę wam wszystkiego najlepszego, dużo prezentów, zdrowia, szczęścia, pomyślności, sukcesów w szkole i pięknych chłopaków, a jeśli moje opowiadania czytają też chłopcy to fajnej dziewczyny :)
Kocham was ! <3
Postaram się dodać rozdziały na wszystkie blogi. 
 Rozdziały powinny pojawić się koło 19-20 jeszcze nwm. A jeszcze strasznie was przepraszam za moją długą nieobecność, ale nie miałam czasu, bo musiałam poprawić oceny :) Mam nadzieję, że mi wybaczycie :) i przez moją nie obecność nie straciłam czytelniczek :)
P.S. Kto będzie oglądał Kevina :)
Ja napewno, to nasza rodzinna tradycja <3 Kocham tego chłopaka i nigdy mi się nie znudzi co roczne oglądanie go :D
Godzina 20:05 na Polsacie :)



To tyle na razie :)
smacznej kolacyjki <3

niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział 31


Rano wszyscy już wstali prócz Austina. Biedak leżał w łóżku smutny. Ally próbowała go pocieszyć.
- Austin ogarnij się za 2 godziny masz koncert w Los Angeles - powiedziała - przecież nic się nie stało - dodała.
- Ty nic nie rozumiesz. Ona jest zdolna do wszystkiego. Przeprowadziła się do Miami tylko dlatego, żeby sie na mnie zemścić. Ale ja jej nic nie zrobiłem.
- Austin ! - wrzasnęła Ally - uspokój się ! - dodała nadal wrzeszcząc - zapomnij o tej dziewczynie ! Jak nie będziesz o niej myślał i ją ignorował to w końcu da ci spokój. Zrób to dla mnie , zapomnij o niej - powiedziała już spokojnie.
- Dzięki jesteś kochana - odpowiedział uśmiechając się.
- Nie ma za co - pocałowała Austina - dobra chodź na śniadanie jest jajecznica.
- Dobra już wstaję, ale pomóż mi - poprosił i wystawił rękę. Ally podała mu rękę, pomogła mu wstać i poszli na śniadanie. W kuchni siedzieli Cass i Dez. Blondynka śmiała się z żartów rudowłosego. Trish chyba nie wytrzymała, bo poszła usiąść na kanapie w salonie. Włączyła telewizor. Zawsze gdy na nich patrzy przewraca oczami. Ally nie wytrzymała, Austin również, bo obydwoje złapali go za ramiona i pociągnęli w stronę sypialni.
- Musimy pogadać - powiedzieli równocześnie troszeczkę źli zachowaniem chłopaka.
- Dobra wyluzujcie - odpowiedział - zaraz wrócę misiaczku - powiedział do Cassidy.
*W sypialni*
Gdy weszli Ally i Austin równocześnie trzepnęli go w ramię.
- Au ! A to za co ? ! - zapytał zdziwiony.
- Czy ty jesteś ślepy ? ! - zapytała wciekła Ally - Trish chce do ciebie wrócić ! Nie widzisz tego ? !
- Ale ja jestem z Cass - odpowiedział.
- Mi się zdaje, że ty jesteś z Cassidy tylko dlatego, żeby Trish była o ciebie zazdrosna - powiedział Austin.
- Czemu tak sądzisz ? - zapytał zmieszany.
- Bo gdy Trish obok was przechodzi to gapisz się w nią jak w obrazek - odparła Ally.
- To nie prawda ! - krzyknął i wyszedł.
- Trochę mnie wkurza jego zachowanie. A nie chcę, żeby złamał Cassidy serce - powiedział wściekły Austin.
- Mnie też - brunetka zgodziła się z nim - ale może ona rzeczywiście już nic nie czuje do Trish - dodała - dobra idziemy się przebrać.
- Ok - i poszli. Ally ubrała się w to :

Austin natomiast ubrał zielone rurki, czerwoną koszulkę i czarną marynarkę. Nagle para usłyszała krzyki dochodzące z salonu.
- Jesteś idiotą ! Spotykałeś się ze mną tylko dlatego, żeby twoja była dziewczyna była zazdrosna i do ciebie wróciła ! - wrzasnęła Cassidy.
- Przepraszam. Zrozumiałem, że nadal czuję coś do Trish. Naprawdę mi przykro - to powiedziawszy podszedł do niej.
- Nie dotykaj mnie ! ROZUMIESZ ? ! Nienawidzę cię ! - wrzasnęła i wybiegła wpadając na Austina i Ally. Od razu ich przytuliła i rozpłakała się - to największy egoista jakiego znam ! Sorki Austin, że tak mówię - załkała.
- Też jestem na niego wściekły - powiedział - nie wiedziałem, że jest taką świnia. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie zrobił żadnej dziewczynie - dodał.
- Nawet nie wiecie jak ja się teraz czuję - odparła zapłakana. Nagle do pokoju wszedł Dez.
- Cassidy przepraszam. Naprawdę nie chciałem cię zranić - spojrzał na nią.
- Dez, daj spokój. Nie odzywaj się do mnie już nigdy więcej - powiedziała i odeszła.
- Austin prze . . . - Austin mu przerwał.
- Za co ty mnie przepraszasz. Mi nic nie zrobiłeś - powiedział i poszedł na siostrą. Ally tylko spojrzała na niego groźnie i także wyszła.

* * *
No i jak ?
czekam na komy :)
i sorki, że tak późno, ale dopiero teraz znalazłam trochę czasu, aby przepisać następny rozdział :*
to tyle na dzisiaj pa patki <3

sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 30 część 3


CD.

- Tak ! - odparła rzucając się Austinowi na szyję, chłopak okręcił ją kilka razy w powietrzu - chodźmy już do autokaru jestem zmęczona.
- Dobra - odparł i przecisnęliśmy się przez tłum. Nagle Austin zobaczył jakąś znaną dziewczynę, która mu kiwała.
- Kotku zaraz wrócę - poinformował brunetkę i poszedł w stronę dziewczyny.
- Dobrze tylko szybko - powiedziała Ally i weszła do autokaru, gdzie napadła ją cała reszta z gratulacjami i uściskami.
Tymczasem Austin szedł ku dziewczynie. Podszedł do niej.
- Czy my się znamy ? - zapytał zdziwiony
- Jak to nie poznajesz mnie to ja Hannah - oznajmiła. Austin dopiero teraz ją poznał.
- Hannah ? Co ty tutaj robisz ? Nie chcę cię widzieć ! Rozumiesz ?! Dla mnie już nie istniejesz ! Zdradziłaś mnie, a potem, mnie obwiniałaś o zdradę ! Odczep się ode mnie raz na zawsze ! - wrzasnął.
- Raczej to nie możliwe, bo po pierwsze ja cię nadal kocham, a po drugie przeprowadziłam się do Miami - powiedziała uśmiechając się - proszę cię wróć do mnie  - prosiła i chciała przytulić Austina, ale chłopak się odsunął.
- Jak to przeprowadziłaś się do Miami ? - zdziwił się.
- A tak to, żeby cię odzyskać Austin. Kocham cię - powiedziała.
- Najpierw mnie zdradzasz i masz mnie w dupie, a teraz mówisz, że mnie kochasz. Nie dam się znowu na to nabrać, a po za tym mam dziewczynę i ją kocham w przeciwieństwie do ciebie. Nienawidzę cię ! To nic nie zmieni gdy przeprowadzisz się do Miami - powiedział i odszedł w stronę autokaru.
- Zobaczysz, że jeszcze tego pożałujesz ! - wrzasnęła i poszła w drugą stronę.
- Co się stało ? - zapytała Cassidy widząc brata wściekłego.
- Nic ! Dajcie mi wszyscy święty spokój ! - krzyknął.
- Dobra. Już nie będę się odzywać - powiedziała lekko zła.
- Przepraszam cię nie chciałem - powiedział i przytulił blondynkę.
- Co się stało ? - powtórzyła pierwsze pytanie.
- Spotkałem moją byłą dziewczynę, która mnie zdradziła, a potem mnie oskarżała. Teraz twierdzi, że mnie kocha i chce do mnie wrócić. Ja jej po prostu mam dość. Naprawdę muszę się na czymś wyżyć, bo mnie zaraz rozsadzi - powiedział.
- Poczekaj zaraz ci coś przyniosę - oznajmiła. Po minucie wróciła z 5 deskami i położyła je na krzesełkach - No dawaj wyżyj się - powiedziała - od razu będzie ci lepiej - dodała, a chłopak przygotował się do uderzenia. W tej chwili weszła cała grupa.
- Hej co jest ? - zapytał Dez.
- Ciiiiii . . . patrzcie - powiedziała i pokazała na Austina, który z tej złości rozwalił wszystkie 5 desek na raz.
- Od razu mi lepiej - oznajmił.
- Austin co się stało ? Byleś tak wściekły, że rozwaliłeś 5 desek na raz - zdziwiła się Ally.
- Nie chcę o tej dziewczynie gadać. Mam jej dość ! - krzyknę, ale zaraz się poprawił - Sorki. Dobra jestem zmęczony idę się położyć - odpowiedział i poszedł do sypialni.
- Co mu się stało ? O jaką dziewczynę mu chodziło ? - zapytała Ally.
- Spotkał swoją byłą dziewczynę, która wcześniej złamała mu serce. Dzięki tobie zapomniał o niej, ale dzisiaj ją spotkał, a ona mu powiedziała, że chce do niego wrócić - opowiedziała Cass.
- Co ??? - zdziwiła się Ally.
- Nie martw się ona jej nie kocha tylko ciebie - odparła uspokajając przyjaciółkę.
- Musiała go strasznie wkurzyć - stwierdziła brunetka.
- No, gdy go zobaczyłam to wyglądał jak tykając bomba - powiedziała - gdzie jest następny koncert ? - zapytała.
- W Los Angeles - oznajmiła Ally - dobra chodź idziemy spać
- Ok - zgodziła się blondynka i poszły do sypialni.

* * *
No i jak ?
Kto oglądał nowy odcinek A&A ? Był extra ! <3333333

niedziela, 5 października 2014

Rozdział 30 cześć 2

*Następny dzień*

Jest godzina 8.30. W Nowym Jorku powinniśmy być tak za jakieś 4 godziny. Wstaliśmy wszyscy i zjedliśmy śniadanie.
- Ally chodź popracujemy nad nową piosenką - zaproponował Austin.
- Ok. Już prawie ją skończyłam. Tylko jest mały problem to jest duet - oznajmiła.
- Hej, a może zaśpiewasz ze mną ?  - blondynek był podekscytowany.
- Co ? Ale ja nie dam rady - odparła.
- Ale dlaczego ? Przecież raz już wystąpiłaś - powiedział dalej ją przekonując.
- Tak, ale to było co innego. Tam nie było 10 tys. ludzi. Naprawdę nie mogę, nie dam rady. Przykro mi - odparła smutna siadając na kanapie - mam jeszcze jedną piosenkę na zapas nazywa się ,,Not a love song"
- Ok, no trudno się mówi - powiedział zrezygnowany - dobra to chodź poćwiczyć - dodał.
- Austin przepraszam. Może kiedyś uda mi się wystąpić i pokonać lęk już na zawsze, ale jeszcze nie dzisiaj nie jestem gotowa - powiedziała podchodząc do blondynka.
- Nie przepraszaj. Nic się nie stało. Rozumiem  - odparł uśmiechając się.
- Dzięki, że mnie rozumiesz - przytuliła go. - dobra zaczynaj - to powiedziawszy podała mu zeszyt z piosenką i gitarę. Zaczął śpiewać. Gdy skończył usiadł obok dziewczyny , która nuciła sobie piosenkę ,,Don't look down".
- Co tam nucisz ? - zapytał.
- Piosenkę dla duetu - odpowiedziała podając mu słowa piosenki. Austin zaczął śpiewać, a potem Ally do niego dołączyła.
- Ally ta piosenka jest świetna. Dlaczego chcesz ją zmarnować ? - zapytał gdy skończyli.
- Nie wiem - odparła. Nagle do sypialni weszła Cassidy.
- Hej za 30 min. będziemy w Nowym Jorku - poinformowała nas i wyszła.
- Ok. To ja idę się przebrać - oznajmił Austin i wyszedł. Po 10 min. wrócił był ubrany w czarne rurki, czerwoną koszulkę i czarną kamizelkę i tego samego kolory buty.. Gdy zobaczył Ally, aż zaparło mu dech w piersiach. Wyglądała cudownie. Miała na sobie to :


Taki makijaż :


Do tego różowa szminka :



Włosy podkręciła lekko lokówką.
- Ally kochanie wyglądasz cudownie - powiedział i pocałował swoją dziewczynę.
- Dzięki ty też wyglądasz super - odpowiedziała kiedy się od siebie oderwali. Kierowca zatrzymał się i wszyscy wyszli z autokaru. Ruszyli. Gdy dotarli Austin wbiegł za kulisy założył mikrofon i gdy usłyszał swoje imię wbiegł na scenę. Cała paczka stała na widowni w pierwszym rzędzie. Chłopak uśmiechnął się przywitał z fanami i zaśpiewał kilka piosenek łącznie z nową. Ally cały czas patrzyła się na Austina z szerokim uśmiechem. Nagle przyszedł jej do głowy pomysł. Pobiegła za kulisy. Austin własnie kończył śpiewać. Po skończonej piosence pożegnał się i chciał zejść ze sceny, ale nagle usłyszał piękny, melodyjny i bardzo znajomy głos. Nigdzie nikogo nie było. Rozpoznał głos Ally, ale jej nie widział. Nagle wyszła zza kulis. Publiczność zaczęła wiwatować. Chłopak uśmiechnął sie do niej, a ona mrugnęła do niego. Austin dołączył do brunetki. Złapał ją za rękę i okręcił. Gdy skończyli widzowie szaleli. Bardzo im się podobało, bili brawa i wiwatowali. Para zeszła ze sceny.
- Ally udało ci się ! - krzyknął i przytulił ją.
- Tak i to dzięki tobie. Tak się cieszę, że cię mam - odpowiedziała i mocniej do przytuliła - Teraz wiem, co straciłam przez te kilka lat - dodała.
- Czyli to znaczy, że już nie boisz się występować ? - zapytał z nadzieją. Cisza.

CDN.

* * *
I jak wam się podobał ? Wreszcie udało mi się dodać.
Ale jestem trochę zawiedziona, bo pod ostatnimi rozdziałam nie było komentarzy.
Smutam się, bo nwm czy ktoś to w ogóle czyta :(
Dajcie jakiś znak, że czytacie te wypociny.
Ale jest tez szczęśliwa, bo przybyło mi trzech obserwujących :)
To tyle na dzisiaj :)
Papapapapapa  Kocham was <3333

czwartek, 18 września 2014

hejoł :*

Hej. Przepraszam za moją nieobecność, ale brak czasu przez szkołę :( Mam nadzieję, że rozumiecie. Rozdział może uda mi się napisać na sobotę, ale nie jestem pewna. 

To do soboty :)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział 30

STRASZNIE WAS PRZEPRASZAM ZA MOJĄ NIEOBECNOŚĆ ! OD ROCZNICY NIC NIE NAPISAŁAM I ZA TO WAS BARDZO, BARDZO PRZEPRASZAM ! <3

A teraz rozdział :)

Już dotarli do Bostonu i wysiedli z autokaru i ruszyli w stronę wielkiej sceny. Gdy dotarli weszli za kulisy.
- Trochę się denerwuję tym występem - odparł zdenerwowany.
- Nie martw się wszystko będzie dobrze - powiedziała Ally i aby dodać mu otuchy dała mu buziaka.
- Napewno ? - zapytał gdy się od siebie oderwali.
- Tak. Napewno - odpowiedziała i popchnęła Austina w stronę sceny, bo usłyszeli jego imię. Chłopak wszedł na scenę, a Ally poszła do pierwszego rzędu na widownię, żeby go lepiej widzieć. Blondasek jeszcze raz spojrzał na brunetkę, która uśmiechnęła się do niego. Od razu mu się humor poprawił, uśmiechnął się do dziewczyny i zaczął śpiewać piosenkę ,,Break down the walls". Wyszło świetnie. Zaśpiewał jeszcze kilka piosenek, a gdy skończył zszedł za kulisy gdzie czekała już na niego cała grupa. Ally pierwsza rzuciła się chłopakowi na szyję, potem dołączyła do nich reszta. Gdy wracali do autokaru Austin musiał rozdawać autografy, bo inaczej nie doszliby do autobusu.
- Proszę ruszać - powiedział Austin do kierowcy, gdy weszli do środka. Ruszyli.
- Następny koncert odbędzie się w Nowym Jorku - oznajmiła Trish. Nagle Austinowi coś się przypomniało.
- Panie kierowco proszę się zatrzymać ! - krzyknął Austin. Kierowca zatrzymał autokar.
- Austin co się stało ? - zapytała zdziwiona Ally.
- Obiecałem Cassidy, że pójdziemy na grób jej mamy - oznajmił.
- Ale gdzie ona jest ? - zapytała Trish. Poszli wszyscy do sypialni, a tam siedziała smutna dziewczyna.
- Cass przepraszam cię - powiedział Austin podchodząc do niej - ale obiecałem i dotrzymam słowa - dodał chwycił Cassidy za rękę i wyprowadził z autobusu, a za nim cała reszta.
- Zaraz wracamy - poinformował Dez kierowcę.
- Dobrze, tylko pospieszcie się - odparł kierowca.
- Dobra - odparli wszyscy chórem. W 5 min. dotarli na cmentarz. Cassidy kupiła znicz i jedną czerwoną różę i położyła na grobie. Spojrzała na zdjęcie i po jej policzku popłynęły łzy.
- Cass nie płacz - pocieszał ja Dez. Dziewczyna podeszła do chłopaka przytuliła go i pocałowała. Trish gdy to zobaczyła po cichu oddaliła się i poszła w stronę autokaru. Para oderwała się od siebie, a Cassidy przytuliła jeszcze Austina i Ally.
- Zaraz. Gdzie jest Trish ?? - zapytała Ally. Dez-owi zrobiło się przykro, bo czuł się winny, że zranił szatynkę.
- Pewnie poszła do autokaru - powiedziała Cassidy - chodźcie my też już się zbieramy - dodała.
- Ok - i poszli. Weszli do autokaru i zobaczyli siedzącą Trish na kanapie i płaczącą.
- Co się stało ? - zapytała Ally.
- Nie nic - odparła i poszła do sypialni.
- Ona chyba nadal kocha Dez'a - powiedział Austin.
- Chyba. Dobra, ale jestem głodna - odpowiedziała. Wszyscy łącznie z Trish zrobili górę kanapek. Zajadali się nimi. Gdy wszyscy już sie najedli poszli spać.

CD.

* * *
No i jak ? Sorki, ze tak krótki.

piątek, 1 sierpnia 2014

Rok bloga :)

Hej !
Dzisiaj mija okrągły rok od założenia tego bloga. Nie wiedziałam, że uda mi się utrzymać 2 blogi aż rok :)
Bardzo wam za to dziękuję :)
Osiągnięcia nie są takie ja na blogu o Naxi, ale ważne, że ktoś to czyta chociaż nie komentuje, albo komentuje :

Wykres wyświetleń strony Bloggera

Liczba wyświetleń dzisiaj
1
Liczba wyświetleń wczoraj
0
Liczba wyświetleń w ostatnim miesiącu
112
Łączna liczba wyświetleń
3 802



Aktualizacje
Liczba wyświetleń :
3803
Obserwujących : 4 :)

A teraz ci którzy komentowali :) 
Nikogo nie faworyzuję,  kolejność przypadkowa :

  1. Pysia.
  2. Julia Borowska.
  3. Ewelina Stryjek
  4. Kami.
  5. Marcela Jager
  6. Violetta Castillo.
  7. Marcela Ferro.
  8. Julka Marano.
  9. Wera Castillo.
  10. Sara Castillo.
  11. Karolina Narojczyk.
  12. emilka niska.
  13. Naty Ramsey.
  14. Grace Swifties.
  15. Natalia Navarro.
  16. Patrycja Stusek.
  17. Mi Sia.
  18. i Wszystkim Anonimom :)
  19. A także tym którzy czytają chociaż nie komentują.
Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam. Proszę zgłaszać :)

A teraz rocznicowy rozdział :

Rozdział 29 cześć 2

CD.

Podeszła do pudła otworzyła go i zobaczyła 5 pasów biały, żółty, zielony, brązowy i czarny. Było tam też zdjęcie z jakimś facetem, a na samym spodzie leżało kimono.
- Co to jest ? - zdziwiła się i wyjęła z pudła oprawiony dyplom za udział w zawodach karate i zdobycie czarnego pasa trzeciego stopnia. Ally aż zamurowało - Dlaczego Austin mi nie powiedział, że ćwiczył kiedyś sztuki walki ? 
- Ally pospiesz się za 10 min. przyjeżdża autokar ! - zawołał z dołu Austin.
- Tak, tak już idę ! - odpowiedziałam, wybiegłam na korytarz i wbiegłam do łazienki. W mgnieniu oka się przebrała wzięła rzeczy i zeszła na dół. Właśnie w tym momencie autokar podjechał :
Na nim było jeszcze zdjęcie Austina. Wszyscy weszli do niego. To był full wypas. Na ścianie wisiał 40-calowy telewizor. Była tam też kanapa, mini kuchnia, łazienka i sypialnie z dwoma dwupiętrowymi łóżkami i jednym zwykłym. Dez i Trish oznajmili, że będą spać na górze, Ally i Cassidy miały spać na dole, a Austin na zwykłym łóżku. I wyruszyli. Ally postanowiła pogadać z Austinem co zobaczyła na strychu. Weszła do sypialni gdzie Austin grał na gitarze, którą dostał od mamy.
- Hej - przywitała się.
- Hej, co tam ? - zapytał odkładając gitarę na bok.
- Nic. Mogę zadać ci jedno pytanie ? 
- Jasne, jakie ?
- Ale szczerze - powiedziała patrząc na chłopaka.
- Troszkę mnie przestraszyłaś, ale ok - odparł z lekko wystraszoną miną.
- Masz przed mną jakieś tajemnice ? - zapytała jednym tchem.
- Nie - odpowiedział stanowczo.
- Miało być szczerze - powiedziała zła.
- Naprawdę, nie mam - tłumaczył się.
- Więc muszę to z ciebie wydusić - odparła, podeszła do swojej walizki, wyjęła deskę, którą wzięła z pudła na strychu w domu chłopaka i położyła ją krawędziami na dwóch krzesełkach - Rozwal mi ją.
- Po co ? - zapytał zdziwiony.
- Rozwal to co powiem - upierała się.
- Nie mogę - odpowiedział i wyszedł z sypialni.
- Dobra powiem ci - zdecydowała się i wybiegła za swoim chłopakiem - czemu mi nie powiedziałeś, że kiedyś ćwiczyłeś karate. Widziałam twój strój, 5 pasów i dyplom z gratulacjami za zdobycie czarnego pasa trzeciego stopnia - stanęła przed nim - czemu mi nie powiedziałeś ?? - dodała.
- Tak ćwiczyłem karate od 9 roku życia. W wieku 15 lat na zawodach jeden koleś tak mi dokopał, że się nie pozbierałem do dzisiaj. Od tego czasu nie trenuję już - powiedział.
- A dlaczego mi o tym nie powiedziałeś ? - zapytała siadając obok chłopaka.
- Zawsze kiedy sobie o tym przypominam za każdym razem mnie to dołuje - odparł smutny.
- Ale widocznie byleś świetny skoro zdobyłeś czarny pas 3 stopnia - uśmiechnęła się.
- Taaa . . . wszyscy mi to mówili. Dez nawet nalegał, żebym wrócił do trenowania - oznajmił.
- To czemu tego nie zrobisz ? - zdziwiła się.
- Nie dam rady - odpowiedział blondynek.
- No to pokarz coś - zaproponowałam.
- Ale, że tutaj ? - zdziwił się - trochę za mało miejsca.
- To pokarz jak łamiesz deski - powiedziała.
- Ok - zgodził się. Zamknął oczy, wyciągnął dłoń zwiniętą w pieść. Spojrzał jeszcze raz na Ally i uderzył. Otworzył oczy i zobaczył złamaną deskę
- Udało ci się ! - krzyknęła Ally i rzuciła się na szyję blondynowi - widzisz nie było tak źle, co ? - zapytała uśmiechając się do niego.
- Tak, nie było aż tak źle - zgodził się - dzięki - uśmiechnął się i ją pocałował.
- Nie ma za co. Nie masz jeszcze jakiś tajemnic lub zdolności o których nie wiem ? - zapytała.
- Jesteś bardzo ciekawska - uśmiechnął się - tak jedną, ale trochę głupią. Powiem ci pod warunkiem, że nie będziesz się śmiała - powiedział poważnie.
- Obiecuję - odparła.
- Dobra, na drugie imię mam Monica - oznajmił trochę zawstydzony.
- Co ???? - zapytała śmiejąc się.
- Nic - odpowiedział.
- Słyszałam. Naprawdę masz na drugie Monica ? - zapytała nadal nie dowierzając.
- Tak. W sumie nie wiem dlaczego - powiedział zastanawiając się.
- Nie chcę cię martwić, ale twoi rodzice chyba chcieli mieć dziewczynkę, albo bardzo podoba im się imię Monica - śmiała się nadal.
- Wieź mnie nie dołuj - obraził się - miałaś się nie śmiać - dodał splatając ręce na piersi.
- Ok już przestaję - przestała się śmiać. Nagle kierowca gwałtownie zahamował, a Austin i Ally spadli z łóżka. Brunetka wylądowała na chłopaku. Zaczęli się śmiać, a Austin zaczął łaskotać Ally.
- Austin wariacie ! - krzyczała Ally śmiejąc się - Przestań ! - nagle do sypialni weszli Dez i Cass.
- Yyyy . . . co wy robicie ???? - zapytała Cassidy.
- Nic - wybuchnęli głośnym śmiechem.
- Ooookkkkkkeeejjjjjj. Za pół godziny będziemy w Bostonie - poinformował ich Dez - to my już idziemy. Musimy pogadać - i wyszli.
- Nie wiesz, o czym Dez chce porozmawiać z Cass ? - zapytała Ally.
- Nie, ale się dowiem - odparł i podszedł do drzwi, ale nic nie mógł usłyszeć.
*U Deza i Cassidy*
- Cassidy chciałem Ci coś powiedzieć - zaczął lekko zdenerwowany.
- Ja też chcę Ci coś powiedzieć - powiedziała.
- Panie mają pierwszeństwo - oznajmił.
- Podobasz mi się - wykrztusiła.
- Serio ? Ty mi też  - odparł szczęśliwy - To co zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał z szerokim uśmiechem.
- Tak ! Tak ! - wrzasnęła i rzuciła się Dez-owi na szyję i własnie w tej chwili weszła Trish. Zobaczyła jak Dez przytula Cassi. Posmutniała i wyszła z salonu. Wpadła na Austina i Ally, którzy stali pod drzwiami. Ominęła ich i poszła dalej.
- Trish ? Coś się stało ? - zapytał Austin.
- Nie, dajcie mi spokój - powiedziała i odeszła.
- Co jej się stało ? - zapytała zdziwiona Ally.
- Yyyyy . . . ja chyba wiem  - odparł z wielkimi oczami stojąc jak wryty - nie wierzę własnym oczom - dodał pokazując palcem na całujących się Cassidy i Deza.
- O 
- My
- Got - zakończyła Ally z wytrzeszczonymi oczami. Cofnęli się do sypialni i usiedli na łóżku - widziałeś to co ja ? 
- Okej to dziwne - odpowiedział - To dlatego Trish się wściekła. Pewnie zobaczyła ich razem - dodał.
- Jak on mógł jej to zrobić ? - powiedziała Ally.

* * *
I co jak wam się podobał rozdział na rok bloga ? Czekam na komy :)
Dziękuję i podziwiam was, że byliście tutaj na tym blogu ze mną aż 1 rok i mam nadzieję, że będziecie dalej :)

niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 29 Cześć 1


CD.

- Ally wszystko gra ? - zapytała Cassidy.
- Tak wszystko gra. Tylko jest mi strasznie zimno i jestem śpiąca - odpowiedziała brunetka. Austin zdjął swoją kurtkę, którą dostał od Ally i okrył nią jej ramiona. Potem zaniósł ją do swojego domu, bo było bliżej. Położył ją w swoim pokoju na łóżku i zawiadomił jej tatę, że jest u niego. Była godzina 11.00. Spojrzał na Ally, bardzo słodko spała. Następnie zszedł na dół do kuchni, gdzie siedziała Cassidy.
- Hejka, co tak siedzisz ? - zapytał.
- A jakoś tak - odparła - trochę mi smutno.
- Dlaczego ?
- Tęsknię za mamą. Chciałam jechać na jej grób, ale jet w Bostonie - oznajmiła lekko przygnębiona.
- Pierwszy koncert trasy koncertowej jest akurat jutro w Bostonie. Jak chcesz to po koncercie pójdziemy na grób twojej mamy - zaproponował.
- Naprawdę ? Dziękuję jesteś kochany - to powiedziawszy przytuliła swojego brata.
- Nie ma za co. Dobra idę na górę zobaczyć czy wszystko wziąłem - powiedział i wyszedł.
- Dobra, a ja pójdę trochę pojeździć na desce - oznajmiła, pobiegła na górę, wzięła deskę i wyszła z domu. Zostały 2 godziny do wyjazdu. Austin wszedł do pokoju, spojrzał na Ally i zobaczył, że się uśmiecha, chyba śniło jej się coś miłego. Gdy sprawdził czy wszystko ma usiadł przy biurko, wziął My-Tab-a do ręki i zaczął w nim szperać. Potem sobie przypomniał, że Ally nie będzie miała się w co przebrać. Po cichu wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Zamówił sobie Taxi. Przyjechała w ciągu 5 min. Do Sonic Boom-a dotarł w 10 min.
- Cześć Austin ty po rzeczy Ally ? - zapytał.
- Dzień dobry. Tak - odparł.
- Tak stoją - powiedział wskazując walizkę, torbę podręczną i małą torebkę.
- Dobrze dziękuję i dowodzenia - powiedział.
- Aha uściskaj ode mnie Ally, bo nie zdążę się z nią pożegnać - dodał jeszcze tata brunetki.
- Dobrze - odpowiedział i wyszedł ze sklepu. Gdy Austin wrócił do domu, odstawił torby swojej dziewczyny do swojego pokoju i zszedł na dół, bo ktoś zadzwonił do drzwi.
- Hej Trish, hej Dez . . .yyy . . .  Dez przecież dałem ci klucze - powiedział spoglądając dziwnie na kumpla.
- Zapomniałem wziąć ich w pokoju - odparł smutny.
- Dobra wchodźcie - weszli. Trish miała walizki. Została tylko godzina do przyjazdu autobusu. Austin chciał zamknąć drzwi, ale zobaczył, że Cassidy jedzie na desce. Dziewczyna nie zauważyła kamienia, potknęła się i przewróciła. Chłopak gdy zobaczył, że blondynka leży na ziemi podbiegł do niej.
- Wszystko w porządku ? - zapytał i podał jej rękę.
- Tak tylko trochę mnie ręka szczypie - odparła i pokazała bratu zakrwawiony łokieć. Blondasek zaczął się trochę kołysać i obraz mu się zamazał.
- Wszystko ok ? - zapytała troskliwie Cassidy łapiąc go za ramię, żeby się nie przewrócił.
- Taaaaaa . . .wszystko gra tylko nie za bardzo przepadam za krwią - odpowiedział stając już prosto na nogach - chodź do domu w szafce jest apteczka.
- Ok - odparła i weszli do domu. Kiedy weszli Trish i Dez od razu do nich podeszli.
- Co się stało ? - zapytał Trish.
- Spadłam z deski - oznajmiła blondynka.
- Czekaj kim ty jesteś ? Byłaś za nami w parku, ale nie wiedziałem kim jesteś ? - zapytał zdziwiony Dez.
- Ja jestem Cassidy przyrodnia siostra Austina. Będę ty mieszkała przez rok - wyjaśniła.
- Nie wiedziałem, że Austin ma przyrodnią siostrę - zdziwił się.
- Bo ja też się nie dawno dowiedziałem - odparł Austin.
- Aha - zakapował. Cassidy miała już zabandażowaną rękę, gdy na dół zeszła ziewająca Ally.
- Hej, o tam ? - zapytała.
- Ok i co wyspałaś się ? - zapytał Austin.
- Tak dzięki - odparła.
- Twój tata kazał cię wysikać, bo nie zdąży przyjść się z tobą pożegnać - powiedział.
- No to czekam na uścisk - zaśmiała się. Austin podszedł do swojej dziewczyny i ją przytulił - to ja lecę sie przebrać za pół godziny wyjeżdżamy - dodała i pobiegła na górę. Wbiegła do pokoju blondasa wzięła z walizki to :
Zdjęcie: Nice fit for this spring, are you ready?
top=> http://goo.gl/O1Z47Q 

shoes=> http://goo.gl/kb8Kyy 

Casual Pants => http://goo.gl/TUCYI3
i wybiegła z pokoju, chciała wejść do łazienki, ale przez przypadek pomyliła drzwi i weszła na strych. Jej uwagę przyciągnął brązowy pas wystając z dużego pudła.

CDN.

* * *
I jak wam się podoba :)
Proszę komentujcie to wielka motywacja plisssssss !
chociaż jakiś znak :)
będę wdzięczna ;)
na moim drugim blogu pojawi się albo też dzisiaj, albo jutro :)

Sorki wielkie :)

Wielkie Sorki, że mnie nie było tyle czasu, ale miałam wesel cioci później bierzmowanie, a ten tydzień jakiś taki zabiegany. Przepraszam was :) Next albo dzisiaj albo jutro :)
Komentujcie to bardzo motywuje :)

sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział 28

Sorka, ze tak późno :)
Najpierw poszli do domu Austina, żeby zadzwonić do taty Cassidy, alby przywiózł rzeczy blondynki, a potem poszli do Ally pomóc jej się spakować na jutro, potem do Austina, Deza, a na koniec do Trish. Gdy tata Cassidy przywiózł jej torby, pomogliśmy jej się spakować. Była już 21.30,  Ally z Trish poszły do domów.
-No to leć na górę i wybierz sobie jakiś pokój, a ja zrobię coś na kolację - powiedział Austin do blondynki i skierował się do kuchni.
- Ok - odparła i pobiegła na górę. Po 10 min. przyszła do kuchni.
- Mmmm . . . co tak ładnie pachnie ?? - zapytała Cass wchodząc do kuchni.
- Pizza - odparł Austin.
- Serio ! ??? Umiesz robić Pizzę ??? - zapytała siadając przy stoliku.
- Tak, to nic trudnego - to powiedziawszy wyjął z piekarnika pizzę i położył na stole. Zaczęli jeść. Cassidy widocznie była bardzo głodna, bo już po pierwszym gryzie ubrudziła sobie twarz. Austin zaczął się śmiać.
- Co ?? O co chodzi ?? - zapytała zdziwiona.
- Smakuje ?? - zapytał śmiejąc się.
- Tak, jest pyszna - i wzięła następnego gryza.
- To widać po tobie  - powiedział, wyjął z kieszeni chusteczkę i wytarł buzię siostry. Gdy skończyli poszli na górę do pokoi. Cassidy wybrała sobie pokój z widokiem na basen z tyłu domu. Wielkie łóżko i duża szafa w sam raz. Oby dwoje w ty samym czasie chcieli wejść do łazienki. Dom taki wielki, a łazienka tylko jedna. Pierwsza weszła Cassidy przebrała sie w piżamkę w Hello Kity :
i wyszła z łazienki. Pożegnała się z blondynkiem i poszła do siebie. Potem wszedł Austin, szybko się przebrał i też poszedł spać.

* W tym samym czasie u Ally *
Dziewczyna siedziała już przebrana w piżamce :
na łóżku i oglądała film. Nagle ktoś dzwoni do drzwi sklepu, było ciemno, więc nie widziała kto to.
- Kogo niesie o tej porze ? - powiedziała otwierając drzwi. Wtem poczuła , że ktoś łapie ją za rękę i przyciąga do siebie. Nachylili się do pocałunku, ale nagle Ally zobaczyła Dallasa, chcący ja pocałować i odepchnęła go.
- Co ty robisz ?? - wrzasnęła - wynos się stąd, bo zadzwonię po policję - dodała.
- Nie zrobisz tego - to powiedziawszy zakleił jej buzie taśma, związał jej ręce i nogi i wziął ją na ręce. Zaniósł Ally do parku i zamknął w jakiejś szopie, która stała w parku. Przycisnął drzwi cegłą i poszedł. Dziewczyna zaczął wrzeszczeć i płakać mimo, że miała zaklejone usta. Nagle usłyszała, że dzwoni jej telefon, który leżał na podłodze. Spojrzała na ekran ,,Austis dzwoni". Ucieszyła się i próbowała odebrać, ale nic z tego.Telefon ucichł. Zmęczona płaczem zasnęła.Rano gdy się obudziła, było jej strasznie zimno, bo była w piżamie. Znów usłyszała telefon ,,Dzwoni Tata". Nie dała rady odebrać.

* Tym czas u Austina *
Siedział już razem z Cassidy i zajadali się kanapkami w kuchni.
- Wyjeżdżamy o 16.00 - oznajmił wstając od stołu.
- Dobra. Co teraz robimy ? - zapytała blondynka.
- Chciałem się pożegnać z Dezem - odparł.
- Aha, dobra, to ty idź do niego, a ja pójdę do Ally - oznajmiła i wyszli. Rozeszli się przed skrzyżowaniem, ale nagle blondynka zobaczyła łzy na twarzy swojego brata. Podeszła do niego i bez słowa przytuliła go, a on zrobił to samo. Nagle dziewczynie wpadł do głowy genialny pomysł.
- Hej ! - krzyknęła - a może nie musisz rozstawać sie z Dezem. Jego rodzice sprzedali dom, prawda ? - uśmiechnęła się.
- Tak - odpowiedział zdziwiony.
- Ej ! A zaproponowałeś mu, żeby zamieszkał u ciebie ? - zapytała.
- Nie - odparł.
- To co ty tu jeszcze robisz ? Leć do niego ! - krzyknęła i popchnęła go w stronę domu rudzielca.
- Masz rację. Dzięki jesteś super siostrą - przytulił ją - to lecę.
- Pa - pożegnała się i poszła w stronę sklepu przyjaciółki.

*U Austina i Deza*
- Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenie - oznajmił blondynek.
- Jaką ? - zapytał.
- Może byś zamieszkał ze mną ? - zaproponował.
- Tak. Moi rodzice wiedzieli, ze ja nie chcę wyjeżdżać. Sami mi się zapytali, czy byś mnie nie przyjął, ale myślałem, że jesteś na mnie wściekły.
- Byłem. No to co zgadzasz się ? - zapytał z uśmiechem.
- Jasne - odpowiedział - tylko powiadomię rodziców.
- Super, poczekam - odparł i usiadł na schodach. Nagle zadzwonił jego telefon, pisało ,,Cassidy dzwoni" odebrał.
- Halo ? - powiedział.
- Przyjdź do sklepu, Ally nie ma, a sklep jest otwarty - wrzasnęła z palaczem.
- Dobra zaraz tam będziemy nie płacz - odparł i rozłączył się.. Dez własnie przyszedł.
- Dez musimy lecieć do sklepu coś tam się stało.
- Dobra - odparł i pobiegli.Gdy dotarli zastali dziewczynę smutną siedzącą w sklepie.
- Co się stało ? - zapytał blondyn wpadając do sklepu.
- Ally zniknęła - oznajmiła.
- Jak to ? ! - wrzasnął - Ooooo ! Nie ! - krzyknął i wybiegł ze sklepu, a za nim Cassidy, Dez i Trish, które przed chwilą przyszła. Dotarli pod dom Dallasa. Austin zaczął walić pięścią w drzwi.
- Otwieraj, wiem, że tam jesteś ! - wydzieram się.
- Co ? ! - zapytał brunet otwierając drzwi.
- Gdzie jest Ally ?! Co jej zrobiłeś ? ! - krzyknął.
- Nic - odparł i zamknął drzwi.
- Chodź, lepiej jej poszukajmy - powiedział Dez.
- Dobra - odparł blondyn i poszli w stronę parku. Dotarli w 10 min. Nigdzie jej nie było. Wszyscy zaczęli wołać jej imię.
Ally cała zmarznięta i zapłakana leżała w szopie. Austin zadzwonił do niej. Usłyszeli dzwonek telefonu Ally. Dziewczyna zaczęła walić nogami w drzwi. Chłopak podbiegł do drzwiczek i próbował je otworzyć, ale się zacięły.
- Ally jesteś tam ?- zapytał. Dziewczyna jednak nie odpowiedziała, bo miała usta zaklejone taśmą, była zmęczona i chciało jej się spać. Austin nadal próbował otworzyć drzwi tym razem się udało. Rozejrzał się w środku i nagle zobaczył leżącą na podłodze Ally zmarzniętą i śpiąca.
- Ally ! - wrzasnął i podbiegł do niej - Nic ci nie jest ? To ja - powiedział odklejając jej taśmę z buzi - Austin - dodał rozwiązując jej ręce i nogi. Dziewczyna od razu go przytuliła z płaczem. Chłopak podniósł się wziął dziewczynę na ręce i wyszedł. Podbiegli do nich Cassidy, Dez i Trish.

CDN.

* * *
I jak wam się podobał :) ? Na moim blogu o Naxi też dzisiaj będzie :)
czekam na komy <3

piątek, 27 czerwca 2014

NARESZCIE WAKACJE !

Wreszcie upragnione wakacje <3333
Kto się cieszy łapa w górę :)
A jak tam świadectwo, bo moje jak na mnie to może być !
Rozdział w trakcie pisania <3


środa, 25 czerwca 2014

Hej skarby :)

Przepraszam was za moją nieobecność :(  Rozdział w piątek tak samo jak na moim 2 blogu. Nie długo będzie rocznica bloga, a dokładnie 1 sierpnia :) Piszcie co byście chcieli na tą okazję w zakładce ,,Bohaterowie" To tyle na dzisiaj :)

piątek, 6 czerwca 2014

siemka !

hej kuchani strasznie was przepraszam, ale byłam chora. Czuję się już dobrze, a rozdział powinien się nie długo pojawić <3 Tutaj i na moim 2 blogu :) to tyle pa pa <333333

środa, 28 maja 2014

hej :)

Sorki, że nie było rozdział no, ale muszę przepisać rozdział, a to trochę czasu zajmuje, a teraz koniec roku się zbliża i trzeba poprawiać :) Mam nadzieję, że rozumiecie :) Jak uda mi się to dodam :)
pozdrawiam <3

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 27

W czasie drogi Ally opowiedziała Cassidy o swoich chwilach spędzonych w blondaskiem. Gdy doszył ktoś własnie wchodził na najwyższą rampę w tym Skate Parku. Był blondynem. Ustawił się do zjazdy i ruszył. Dopiero teraz dziewczyny zgadnijcie kogo zobaczyły tak . . . Austina jadącego na desce z najwyższej rampy.
- Co ??? To Austin jeździ na desce ??? - krzyknęły jednocześnie. Był świetny. Robił wysokie skoki i triki jakich ja nawet jeszcze nie dopracowałam i nie popełnij ani jednego błędu. Dziewczyny na ten widok aż osłupiały.
- Jest świetny - powiedziała Ally.
- Tak, o wiele lepszy ode mnie - potwierdziła Cassidy. Gdy skończył zszedł z rampy i ruszył w stronę wyjścia. Dziewczyny postanowiły podejść do niego. Ally podbiegła do Austina i zakryła mu oczy.
- Zgadnij kto to ? - zapytała wesoła.
- No nwm, ale pewnie śliczna brunetka - powiedział i obrócił się uśmiechając - Co ty tu robisz ? - zapytał.
- My - poprawiłam blondynka - jestem tu z Cassidy.
- Moją przyrodnią siostrą ? Skąd ona się tu wzięła ?? - zdziwił się.
- Tak i jak widać zaprzyjaźniłyśmy się - oznajmiła brunetka - przyjechała do ciebie - dodała.
- Ooooo ! To super - uśmiechnął się.
- A ty co taki wesoły ? Nie gniewasz się już na Deza, że wyjeżdża ? - zdziwiła się.
- Nie, nie gniewam się. Zrozumiałem, że to nie jego wina - odparł.
- Ale co teraz zrobimy ? - zapytała smutna dziewczyna.
- Nmw naprawdę nwm - odparł i nagle poczuł, że ktoś zakrywa mi oczy dłońmi, znowu.
- Wiesz kto to ? - zapytała śmiejąc się dziewczyna.
- No nie, ale zdaje mi się, że  to jest blondynka i ma na imię Cassidy - to powiedziawszy odwrócił się z uśmiechem - Hej.
- Hej, skąd wiedziałeś, że to ja ? - zapytała blondynka.
- A jakoś tak - odpowiedział - intuicja.
- Ty jeździsz na desce ? - zapytała Ally odchodząc od poprzedniego tematu.
- A nic takiego - odparł.
- Nic takiego ? Austin byleś świetny. Dlaczego wcześniej mi nie powiedziałeś ? - odparła zdziwiona Ally - znamy się 2 miesiące i jest twoją dziewczyną - dodała.
- Jakoś tak wyszło. Jeżdżę na desce od dzieciństwa, ale nie jestem taki dobry - odpowiedział.
- Ty chyba sobie żartujesz, byleś świetny - Krzyknęły jednocześnie Ally wraz z Cassidy.
- Własnie, Cassidy podobno masz do mnie sprawę. O co chodzi ? - zapytał Austin.
- A no własnie. Mój tata wyjeżdża do Europy na rok. W pracy zaproponowali mu udział w filmie Toma Crozza i Stevena Spielberga jako reżysera. Nie mam co ze sobą zrobić, a nie chcę zostać sama na ten rok w pustym domu w Bostonie. Mogła bym zamieszkać u cb przez ten czas ??? - zapytała.
- No jasne, zostać ile chcesz - powiedział ucieszony - w końcu jesteś moją siostrą.
- Dziękuję ! - krzyknęła Cassidy i rzuciła się Austinowi na szyję.
- Nie ma za co - odpowiedział - hej jutro jest trasa koncertowa, może byś chciała z nami pojechać ? - zaproponował blondynek.
- Cassidy to świetny pomysł. Pomożesz nam w pisaniu piosenek dla blondynka - ucieszyła się Ally, ale nagle oby dwie dziewczyny zobaczyły smutną minę Austina.
- Braciszku, co się stało ? - zapytała blondynka podchodząc do Austina.
- Nie, nic - odpowiedział z wymuszonym uśmiechem.
- Niech zgadnę, Dez. Tak ? - zapytała Ally.
- Jak ty mnie dobrze znasz - odparł.
- Wszystko będzie dobrze - pocieszył go dziewczyny - chodź idziemy.
- Ok - odparł i poszli.

* * *
No i jak się podobał :) Wiem krótki, ale taki miałam napisany :) Czekam na komki <33333
Lofffciam was :* <33333333

wtorek, 29 kwietnia 2014

Wiadomość :)

Sorki, że nie dodałam rozdział, ale nie miałam czasu : NAUKA, zbliża się koniec roku i muszę solidnie przyłożyć się do nauki :) Od środy mam już wolne, więc na pewno wstawię :)
A, żeby nie było pusto to piosenka, która wpadał mi w ucho :

To do zobaczenia :)

piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 26


CD.

- Co ???!!! - wrzasnęła brunetka.
- Niestety, nic nie możemy zrobić - powiedział Austin i wyszedł z pokoju.
- Bardzo przeżywa rozstanie z Dezem, przyjaźnią się od dziecka - powiedziała Ally i usiadła na krzesełku.
- Jak on mógł nam to zrobić ? - zapytała smutna Trish.
- To nie jego wina jego tata został przeniesiony do LA - wyjaśniła Ally.
- Dobra to ja idę do domu - oznajmiła Trish.
- Ok. Ja idę do blondynka - to powiedziawszy obie wyszły z pokoju Ally. Rozeszły się przed sklepem. Ally poszła w prawo, w stronę domu swojego chłopaka, a Trish w lewo, w stronę swojego domu. Gdy Ally wchodziła przez furtkę domu Austina zobaczyła jakaś dziewczynę siedzącą na schodach wejściowych. Jak podeszła bliżej zobaczyła Cassidy, przyrodnią siostrę chłopaka. Podeszła przywitać się.
- Cześć jestem Ally, a ty pewnie jesteś Cassidy ? - zapytała podając blondynce rękę.
- Tak - powiedziała - nie widziałaś może Austina, bo mam do niego prośbę ?
- Nie. Myślałam, ze jest w domu. Jest trochę zdołowany - powiedziała Ally.
- Dlaczego ?? - spytała Cassidy.
- No, jego najlepszy kumpel Dez wyjeżdża i on nie może się z tym pogodzić - wyjaśniła brunetka blondynce - jutro jedziemy w naszą pierwszą trasę koncertową, a Dez wyjeżdża rano o 12.00
- Oooo ! :( Przykro mi. Nie wiesz przypadkiem gdzie on może być ? Jesteś jego dziewczyną - zapytała Cassidy.
- Tylko jedno miejsce przychodzi mi do głowy. Park Battery - oznajmiła - może chodźmy tam - zaproponowała.
- Dobrze. Wiesz jesteś bardzo miła. Austin masz wielkie szczęście, że cię ma :) Zazdroszczę mu  - powiedziała blondynka uśmiechając się lekko.
- Dzięki. A może byśmy się lepiej poznały ? - zaproponowała Ally.
- Dobra, to ja pierwsza - powiedziała Cassidy myśląc nad pytaniem - to co lubisz robić ? - zapytała po minucie zastanowienia.
- Lubię słuchać muzyki, grać na instrumentach, pisać piosenki i takie tam. A ty ??
- No, ja praktyczni, to samo co ty. Ja jeszcze jeżdżę na desce, na rowerze i lubię pływać - odpowiedziała - a jak poznaliście się z Austinem ? - zapytała.
- No, to było przypadkowe spotkanie 2,5 miesiąca temu - odpowiedział i zaczęła opowiadać.
- Ja poznałam go jeszcze przed śmiercią mojej mamy, zdobyłam jego adres i telefon, więc zadzwoniłam do niego - oznajmiła - dwa dni potem mama umarła. Potem tata powiedział, że dostał pracę reżysera filmowego na cały rok. To tyle - zakończyła.
- Aha. Naprawdę lubisz pisać piosenki ? Ja uwielbiam. Tworzę ekipę z Austinem. Są jeszcze z nami kumpel Austina, ten który wyjeżdża i moja przyjaciółka Trish - odpowiedział - Dobra, to co chcesz jeszcze o mnie wiedzieć ? - dodała.
- No na przykład : twoi rodzice - powiedziała Cassidy - Ja mam tylko tatę, którego ciągle nie ma w domu i Austina.
- Ja mam tatę, nie mam rodzeństwa - odpowiedział brunetka.
- A mama ? - zapytała blondynka.
- Yyyy . . . nie chcę o niej mówić - odparła i posmutniała.
- Dobrze.
- A ty lubisz występować ??? zapytała Ally - Ja się boję. Kiedyś wystąpiłam, ale to nic nie zmieniło.
- Tak, uwielbiam. A ty czemu się boisz ? - powiedziała pytającym głosem.
- Bo . . . straciłam szansę na dostanie się do szkoły muzycznej w Nowym Yorku. Ktoś podmienił mi tekst piosenki na obraźliwy dla prowadzącego - wyjaśniła - widać, że się zaprzyjaźniłyśmy, bo tylko Austin wiem dlaczego boję się występować, nawet moja kumpela Trish nic nie wie jak to było - powiedziała Ally i uśmiechnęła się.
- To co przyjaźń ?? - zaproponowała Cassidy.
- Tak, pewnie - to powiedziawszy dziewczyny się przytuliły i doszyły do parku.
- Chyba go tu nie ma - poinformowała Ally przyjaciółkę po kilku minutowych poszukiwaniach.
- Chyba. To co teraz robimy ? - zapytała blondynka.
- Nwm.
- Mam przy sobie deskę, chodź pójdziemy do Skate Parku - zaproponowała Cassidy i pokazał deskę brunetce.
- Ok - odparła i poszyły.
* * *
No i jak wam się podoba ? Jak w ogóle ktoś to czyta, to dajcie jakiś znak, proszę.