sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 5 + hit czy kit

Rozdział 5
Siedziałam właśnie i rozmyślałam przy fortepianie w sklepie. Byłam strasznie zmęczona. Nagle moje rozmyślenia przerwał wrzeszczący Austin.
- Ally ! Ally ! Halo ! - krzyknął blondynek ( jak ja lubię tak na niego mówi ) bez reakcji - Ally ! - powtórzył znacznie głośniej. Tym razem się ocknęła i aż spadła z krzesełka. A Austin i Dez zaczęli się śmiać.
- Austin ! Zwariowałeś ? Co znowu ! - wykrzyknęła łapiąc się za czerwone kolano.
- Sorki ! - podał mi rękę, ale nie miałam siły stać,bo mnie noga zaczęła strasznie boleć i bym się przewróciła, bo zakręciło mi się w głowie, ale Austin zdążył mnie złapać w swoje silne ramiona.
- Wszystko w porządku Ally ? - zapytał troskliwie.
- Tak. Tylko trochę zawróciło mi się w głowie ze zmęczenia i noga mnie boli - odparła podnosząc się z ramion blondynka.
- Chodź, zaprowadzę cię do pokoju, chyba musisz odpocząć - odparł Austin.
- Nie mogę muszę pilnować sklepu - i ruszyła w stronę kasy, ale chłopak zatrzymał ją i powiedział.
- Ja się wszystkim zajmę w końcu to przeze mnie spadłaś z krzesełka i cię noga boli.
- Dzięki nic się nie stało, a właśnie co chciałeś mi powiedzieć ?  
   - zapytała Ally.
- Mam dla ciebie niespodziankę. Dallas ten, który ci się podoba pytał się dzisiaj o ciebie, bo chciał się z tobą umówić - odparł wesoły Austin.
- Naprawdę ?! To cudownie ! A kiedy przyjdzie ? - zapytała zniecierpliwiona dziewczyna.
- Powiedzieliśmy mu, żeby przyszedł jutro - odpowiedział Dez.
- A teraz chodź zaprowadzę cię do pokoju musisz odpocząć i chyba nic nie jadłaś, przyniosę ci coś z twojej ulubionej kawiarni - zaproponował blondynek.
- Dzięki Austin jesteście kochani, masz rację nic nie jadłam - mówiąc to przytuliła chłopców i pozwoliła się zaprowadzić na górę. Dez popilnował sklepu. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Na szczęście przyszła Trish to mu pomogła, gdy się dowiedziała o wszystkim. A Austin pobiegł kupić Ally coś do jedzenia. Po 15 minutach wszedł do pokoju z jedzeniem.
- Ale ślicznie pachnie - uśmiechnęłam się - a jak tam w sklepie ? - zapytałam.
- Ok. Dez i Trish radzą sobie - odpowiedział - a jak ty się czujesz ?
- Już dobrze. Głowa mnie już nie boli, a noga już mniej.
- To super, a może jutro wybralibyśmy się na plażę ? - zapytał podając przyjaciółce  jedzenie.
- No dobra, ale mam jeden problem. Nie umiem pływać - zmartwiła się dziewczyna.
- Nie martw się nauczę cię. No to co stoi ? Dez i Trish też będą - oświadczył.
- Dobrze przyjdę - zgodziła się.
- Świetnie. Przyjdę po ciebie o 12.00 ok ?
- Dobrze - odpowiedziałam.
Wieczorem już nie było Austina, Deza ani Trish. Austin musiał wrócić na 19.00, Dez poszedł z nim. Trish zamknęła sklep pożegnała się ze mną i też poszła, bo mojego taty nie było, miał wrócić jutro rano. Pokuśtykałam lekko do łazienki przebrałam się w piżamkę i poszłam spać.    
* * *
Nareszcie udało mi się dorwać do kompa no i jak?

Hit czy kit      
   strój Ally oceniliście na hit.
A teraz Dez :
 hit cy kit ?

2 komentarze:

  1. genialny rozdział <33
    Austin jaki opiekuńczy ;**
    czekam na next ;***

    strój Dez'a: hit

    zapraszam do mnie: tomas-y-viola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział Austin i Ally ♥
    zapraszam do mnie

    http://magicznaprzyjazniludmiivioli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń